środa, 24 grudnia 2008

"Piechotą do nieba"

Dominik Włoch, student Uniwersytetu Gdańskiego, pieszo pielgrzymował do Santiago, Chorwacji i Jerozolimy.

Zdobył tytuł "Pielgrzyma Pokoju". Relacje z Jego niezwykłych podróży przedstawialiśmy na naszej stronie internetowej www.gorecko.pl w "Aktualnościach" pod hasłem "Pieszo do Jerozolimy" .
Dominik i Jego rodzina jest zaprzyjaźniona z Ks. Tadeuszem. W niedzielę, 18 stycznia 2009 r. z uczestnikami Mszy Św. o godz. 8.00, 10.00 i 12.00 podzieli się wrażeniami, opowie o ciekawych zdarzeniach i doświadczeniu wiary i Boga.

Serdecznie zapraszamy na to niecodzienne spotkanie!



Niech Bóg się rodzi, a Golcowie przygrywają

W zacisznej Milówce, bez mediów, w gronie najbliższej rodziny i kilku przyjaciół , zespół Golec uOrkiestra, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, obchodził 10-lecie swego istnienia. Na tę uroczystość zaproszony został Ks. Tadeusz Sochan z Górecka Kościelnego. Owocem tego spotkania jest niniejszy wywiad, specjalnie przygotowany dla Czytelników "NOWEJ")

Czas naprawdę pędzi. W Górecku jeszcze słychać festiwalowe granie Golców, a było to przecież pięć lat temu. Jakbym wczoraj poświęcał nowy dom Edyty i Łukasza w Łodygowicach, a w nim już trzecie dziecko.

Późny wieczór. Edyta usypia dzieci, a dzieci ją. Zostaliśmy z Łukaszem sami. Tak zaczęły się "nocne rozmowy Polaków”. Zeszło na Święta Bożego Narodzenia. To już dosłownie za parę dni. W oczach Łukasza widzę radość dziecka. "Czy ksiądz wie, jak to u nas było na Wigilię…?". Opowiedział mi wtedy o rodzinnym domu, o tradycji, zwyczajach i kolędowaniu po wsi.

"Wigilia, to czas wyjątkowy. To czas, który spędza się z najbliższą rodziną. To nie tylko pyszne jedzenie, ale przede wszystkim umocnienie wiary i miłości w rodzinie. To święta tradycja, którą trzeba pielęgnować i przekazywać z pokolenia na pokolenie. Szczególnie w Wigilię śpiewamy całą rodziną, uczymy tego nasze dzieci. Znamy wszystkie zwrotki kolęd, nie tylko dwie, czy trzy. W niektórych kolędach jest ich trzydzieści. W dzieciństwie, chodziliśmy z braćmi po całej okolicy, od domu do domu, śpiewaliśmy kolędy i winszowaliśmy.. Kolędowanie to, trwało nieraz dwa tygodnie. Był to niezwykły teatr – szopka, gwiazda, specjalne stroje, skrzypce, trąbki, flety... Za uzbierane grosiki, kupowaliśmy przybory szkolne, zabawki, a rodzicom drobne prezenty.”

To, co mówił było piękne, ale puenta jeszcze ważniejsza:

"Jestem przekonany, że mój rodzinny dom miał i do dziś ma ogromny wpływ na to, kim i jaki jestem. Jego obraz tak głęboko we mnie tkwi, że nie potrafię i nie chcę o nim zapomnieć. Co więcej, staram się według tego obrazu budować swoją rodzinę. Czasy się zmieniły, ale wartości i sens pozostał ten sam. Nie wyobrażam sobie tegorocznej Wigilii, innej od tamtej z lat dziecinnych. Nie wyobrażam sobie innego klimatu i innych kolęd. Co prawda moja rola jest inna: przecież teraz ja jestem tatusiem i gospodarzem, a moje dzieci, jak kiedyś ja i rodzeństwo, są dzisiaj dziećmi. W moim domu, przepraszam w naszym, bo to ksiądz go święcił, musi być tak jak dawniej. Po staremu jest najpiękniej. Rzeczywiście, to całe muzykowanie, koncerty, wyjazdy są trochę zwariowane. Ale, po to człowiek ma rozum, by nie dać się do końca zwariować. Czy ksiądz wie, że gdybyśmy się zgodzili, to gralibyśmy nawet w Wigilię prawie co roku. Nie, na to nigdy się nie zgodziliśmy i nie zgodzimy. Ten wieczór ma być w rodzinie i dla rodziny! To nie znaczy, że szczelnie zamykamy drzwi przed innymi. Pamiętam, że u nas na Wigilii zawsze był ktoś jeszcze: samotna ciocia, wujek staruszek… Jeżeli rodzina naprawdę się kocha, to nie zamknie się w czterech ścianach i nie będzie w siebie wpatrzona. Dziwna rzecz, z mojego domu zawsze widać bardzo daleko…"

"Łukasz – zapytałem – a stąd widać Roztocze i Górecko?" Teraz powspominaliśmy festiwal i Golcowe granie na nim.
"Ty wiesz, jak w okresie Bożego Narodzenia jest u nas pięknie i jak na Roztoczu brzmią kolędy?" – powiedziałem. Nagle zrodził się we mnie pomysł. Dlaczego Golcowie nie pośpiewaliby kolęd w Górecku? Od słowa do słowa i… Orkiestra Golców ma zagrać po Bożym Narodzeniu, nie tylko w góreckiej parafii, ale też będzie koncertować w Biłgoraju, a dochód z tego koncertu będzie cegiełką w budowli Centrum – Pomnika Wdzięczności - Kościoła Sługi Bożego, Jana Pawła II

Niech Bóg się rodzi i Golcowie przygrywają!

Ks. Tadeusz Sochan – w Adwencie 2008.
Opublikowany w Nowej Gazecie Biłgorajskiej

wtorek, 16 grudnia 2008

Nie prześpij Świąt!

Przeżywamy ostatnie dni przed świętami. Dni pełne zabiegania, sprzątania, stania w kolejkach, zakupów. Za kilka dni Wigilia, najpiękniejszy dzień w roku. Dzień, kiedy wszyscy jesteśmy bliżej siebie. Najlepsza okazja do pojednania w rodzinach, sąsiedztwach, także z Bogiem.

Pan jest blisko! Adwent, który przeżyliśmy, był tą szczególną okazją, błogosławionym czasem, w którym Kościół zachęcał nas do spojrzenia w dwu kierunkach: cofnięcia się do tego, co było, wspominając pamiątkę Narodzenia Chrystusa oraz do wybiegnięcia ku temu, co nas czeka w przyszłości w czasie paruzji, czyli powtórnego przyjścia Chrystusa przy końcu czasów. Bardzo ważne i piękne jest przeżywanie pamiątki pierwszego przyjścia Chrystusa na ziemię, ale istotniejszy i ważniejszy jest wymiar przeżywania Adwentu jako czuwania i przygotowania się na powtórne przyjście Pana przy końcu świata.

Pamiętajmy, że założone przez Chrystusa Królestwo Boże nie jest jeszcze dokończone, i że każdemu z nas Pan Jezus zlecił kontynuowanie jego budowy. Nasz udział w tej budowie, to głoszenie Ewangelii, niekoniecznie słowem, wyjazdem na misje, ale poprzez nasze działanie. Poprzez dotyk naszych rąk. Miłość naszych serc. Budować Królestwo Boże na ziemi, to starać się przezwyciężać zło dobrem, wypełniać świat miłością, umieć przebaczać, posługiwać się prawdą, to naśladować Chrystusa, o którym Pismo św. mówi: przeszedł przez ziemię, wszystkim dobrze czyniąc. Nie jest to proste zadanie, ale możliwe, z Bożą pomocą. Do tego zadania powinniśmy dorastać, umacniani Ewangelią, Sakramentami, a także przez radosne, godne przeżywanie Świąt Bożego Narodzenia.

Ktoś z moich znajomych przysłał mi kartkę z życzeniami: "Nie prześpij Świąt!” Najpierw pomyślałem, że życzenia te są bardzo prozaiczne, rzec by można - niewiele wysilił się ten, kto je napisał. Potem jednak, po głębszym zastananowieniu, doszedłem do wniosku, że słowa te oddają istotę czasu, który będziemy za kilka dni przeżywali. Życzenie „Nie prześpij Świąt!”, jest niczym innym, jak życzeniem, aby nie przegapić jedynej i niepowtarzalnej okazji spotkania z nadchodzącym Chrystusem w tajemnicy Jego Narodzenia.

"Nie prześpij Świąt!”, to parafraza słów samego Jezusa, który powiedział: "Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan domu przyjdzie”( Mt 13,35). Mamy więc, jak owi słudzy ewangeliczni – czuwać, aby przyszedłszy, nie zastał nas śpiących, czyli zajętych swoimi, małymi sprawami, praktycznie niezdolnych do zobaczenia problemów najważniejszych, decydujących o ostatecznym losie człowieka – zbawieniu albo potępieniu.

Czekanie i czuwanie, to przewodnie idee. Niech one staną się tematem osobistej refleksji i treścią ufnej modlitwy o pogłębienie oraz ożywienie naszej wiary, wiodącej nas drogami przez tę ziemię, do szczęśliwej wieczności.

Ks. Tadeusz Sochan
Górecko Kościelne, Adwent 2008.

poniedziałek, 1 grudnia 2008

10 lat Zespołu "Golec uOrkiestra"

W zacisznej Milówce, bez mediów, w gronie najbliższej rodziny i kilku przyjaciół słynnego zespołu, odbył się mały jubileusz. Skorzystałem z zaproszenia na tę niecodzienną uroczystość.

W wydarzeniu tym, towarzyszył mi zaprzyjaźniony także z rodziną Golców P. Piotr Bosak z Łukowej. W przemiłej atmosferze spędziliśmy tam kilka dni listopada br. (27 - 29). Były sympatyczne rozmowy, wspomnienia, oglądanie historycznych już fotografii, albumów, góralskie śpiewki i bajania, w których prym wiodła mama, P.Irena Golcowa. Ukoronowaniem góralskich dań, była oczywiście kwaśnica. Akcentem szczególnym była wyprawa w zaśnieżone góry, na słynne "ściernisko", rozgrzewka w przydrożnej karczmie, zwanej "Ochodzitą" i oczywiście sesja zdjęciowa, której częściowy efekt niżej przedstawiam.