poniedziałek, 29 marca 2010

Droga Krzyżowa w opr. Ks. Grzegorza Łomzika



Ks. Grzegorz Łomzik
- poeta, kompozytor, muzyk, prefekt, Wadowiczanin, doktorant KUL-u, jak mówi o sobie: zwykły człowiek, który chce bardzo dobrze przeżyć życie i być obok innych. Wielki miłośnik Roztocza, Górecka i przyjaciel Ks. Tadeusza.



Droga Krzyżowa dla młodych
z fragmentami poezji ks. Grzegorza
Niedźwiedź 2o1o


Stacja I - Jezus skazany na śmierć

Droga krzyżowa
Które drogi krzyżowe
są bardziej wymowne
te rzeźbione w drewnie...
czy te głoszone w słowie...
Najbardziej wymowne
są drogi krzyżowe
przeżyte na co dzień


Jezu, pomóż nam młodym ludziom zrozumieć, że tamto skazanie na śmierć, to był tylko początek. Pokazałeś nam wtedy, że tak już zawsze będzie na świecie, że wybierając dobro, będziemy skazywani na cierpienie, na drwiny, na poniesienie wyrzeczenia. Naucz nas Panie z pokorą przyjmować takie wyroki w naszym życiu…

Stacja II - Jezus bierze krzyż na ramiona

Figurka
Życie
jest jak gipsowa figurka
wystarczy
jedna chwila zapomnienia
i rozsypuje się w kawałki
których
już nikt nie umie
poukładać


Panie, my też mamy swoje krzyże, każdy z nas nosi je codziennie w swoim sercu. To są te wszystkie trudne sprawy, że w domu nie ma spokoju, że brakuje pieniędzy na opłacenie tego, co potrzebne do życia, że zachorował ktoś, kto jest nam tak bardzo drogi. Jezu daj nam, abyśmy wpatrzeni w tą stację drogi krzyżowej nauczyli się znosić swoje cierpienie, brać swój krzyż z Tobą …

Stacja III - Jezus upada po raz pierwszy

Życie
jest jak kolejna strona
w wielkiej księdze
Codziennie
przewracamy nową kartkę
ale tak bardzo boimy się
co będzie dalej
czy nie zaskoczy nas
nowy rysunek
nowa treść
nieznana czcionka
Dlatego
wolimy zamykać oczy
i myśleć
i mówić
i wspominać
tylko o tym co było
Oj gdybyśmy mieli tyle odwagi
żeby bez strachu
przewracać kolejne kartki
może wówczas życie
nie byłoby takie trudne


Tyle razy już na różnych rekolekcjach, spotkaniach i katechezach słyszeliśmy o tym co dzisiaj jest naszym upadkiem. Może nawet za dużo razy i dlatego stało się nam to jakby powszechne, że już nie zwracamy uwagi na to, że trzeba z tym walczyć. I może dlatego coraz więcej obok nas jest ludzi słabych, nie umiejących sobie poradzić ze swoimi problemami, nawet takich, którzy później odbierają sobie życie. Jezu, otwórz nasze serca, abyśmy umieli w porę zauważyć co jest złem i odpowiednio zareagować…

Stacja IV - Jezus spotyka swoją Matkę

Są myśli
których nawet wyszeptać się nie da
nikt nie wie skąd się biorą
nikt nie wie gdzie są zapisane
być może dlatego są najszczersze
być może dlatego są tak schowane
a każdy z nas ich ciągle szuka ...


Każdy z nas, chce mieć obok siebie takich ludzi którym by ufał, których by kochał. Na drodze krzyżowej przypomniałeś nam, że dla wielu z nas taką osobą są nasi rodzice, ojciec i matka. To oni tak naprawdę dali nam wszystko, bo co mamy swojego, zapracowanego ? Większość z nas tu stojących, to co ma, ma dzięki pracy rodziców. Jezu daj, żebyśmy w tym całym zwariowanym świecie umieli im kiedyś za to wynagrodzić, zająć się nimi na starość, podprowadzić do śmierci i pamiętać w modlitwie…

Stacja V- Szymon z Cyreny pomaga dźwigać krzyż Jezusowi

Ojcze wiem że słyszysz
każde moje
naprawdę obiecuję
tak bardzo proszę...
Wiem
że masz dokładnie policzoną
każdą moją
dobrą wolę
szczerą myśl...
Ale wiem również
jak bardzo twoje serce potrafi
przygarnąć to co inni odrzucają
kochać to co innym nie udało się pokochać...
Dlatego
codziennie staję przed Tobą
i to mi wystarczy aby doświadczyć
kim jest Ojciec


Dzisiaj mówi się o coraz większej obojętności. Ludzie nie chcą sobie pomagać, za każdym razem boją się, że jak już pomogą, to będzie trzeba później dać jeszcze więcej i więcej. Dlatego każdy zamyka się w swoich ścianach i nie chce słyszeć o innych. Jezu, a Ty uczysz nas przy tej stacji, że wiele razy jest tak, że samemu nie da się przejść przez życie, że potrzeba pomóc innym, że potrzeba tej pomocy nam. Pomóż nam ludziom XXI wieku nauczyć się żyć z innymi, nauczyć się szczerości i pomocy…

Stacja VI - Święta Weronika ociera twarz Jezusowi

Okruchy chleba
Tyle w nas dobra
ile pozbieramy
jak po wieczerzy
okruszyny chleba
tych co niedbale
gdzieś pod stół spadają
później najbardziej nam
w życiu potrzeba
Bo dobro jest
jak bochen razowego chleba
dopiero podczas głodu widać
jak wszystkim
bardzo go w życiu
potrzeba


Najlepiej wychodzi nam podobno narzekanie. Potrafimy narzekać na wszystko i na wszystkich. A kiedy przychodzi podjąć jakąś decyzję, zrobić coś dla dobra wspólnego czy zadecydować, wtedy uciekamy tak szybko, że nawet bark czasu na odpowiedź dlaczego tak się wszystkiego boimy. Jezu, Ty nas uczysz przy tej stacji, że w życiu najważniejsza jest odwaga i odpowiedzialność za to, co mamy wspólnego. Naucz nas takiego myślenia, że to nie tylko niektórzy, ale wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za to jak nam się żyje, jaki mamy kraj, jakie mamy rodziny. Bo to my wybieramy polityków, którzy później nami rządzą, to nasi rodzice tworzą obraz rodziny, to my tworzymy szkołę w której się uczymy. Żebyśmy to rozumieli…

Stacja VII - Jezus upada po raz drugi

Ktoś zapytał
co jest najcenniejsze na świecie
dwóch maluchów
przyciągnęło konia na biegunach
uczeń przyniósł laptopa
a młodzieniec jakieś klucze
rodzice przyprowadzili swoje dzieci
a chorzy album ze zdjęciami
kiedy byli silni i zdrowi
Na koniec wszedł pochylony starzec
podprowadzono go bo sam nie dał rady
i dano mu tabliczkę
a on literami koślawymi
jak w zeszycie Kaśki z pierwszej klasy
napisał
najcenniejsza jest miłość
bo ona nadaje życiu sens
i bez niej wszystko jest tylko skarbem
który rdzewieje
na końcu dał kropkę
co znaczyło
że już nikt nie będzie mógł
tego zmienić…


Najbardziej potrafi zaboleć, kiedy pragniemy naprawdę chcemy być lepsi, a widzimy że coś nam po raz kolejny nie wychodzi. Jakże czujemy się wtedy bezradni i pojawia się nawet myśl, czy ja jestem taki zły, czy już do niczego się nie nadaję ? Nie, to nie o to chodzi. Nie jesteśmy źli. Ale musi w nas ciągle dorastać ta prawda,, że po grzechu Adama mamy w sobie skłonność do zła, to znaczy że łatwiej przychodzi nam zrobić zło, niż dobro. Jezu powstający z drugiego upadku, ucz nas jak pokonywać zło i słabości, żeby być dobrymi…

Stacja VIII - Jezus spotyka płaczące niewiasty

Skarb
Najszlachetniejsze złoto
największa suma pieniędzy
najcenniejsza perła
A jednak prawdziwym skarbem
pozostanie zawsze
najskromniejsze
najpokorniejsze
i najczystsze serce
Wszyscy to wiedzą
a tak mało rozumie …


Podobno nie ma nic smutniejszego, jak sytuacja kiedy ktoś żałując innych nie wie, że sam jest w sytuacji o wiele trudniejszej. To właśnie tą prawdę, pokazujesz nam Panie w tej stacji drogi krzyżowej. Niewiasty płakały nad Twoim cierpieniem, a Ty przystanąłeś i dałeś im do zrozumienia, że to one są w sytuacji, nad którą trzeba zapłakać, bo to ich dzieci zabijają niewinnego Mesjasza. Jezu wszędzie mogą być podobne sytuacje, w szkole, w zakładzie pracy, w domach. Naucz nas abyśmy mieli taką mądrość dostrzegania wszystkiego głębiej, abyśmy umieli uczyć się od innych i nie popełniać tych samych błędów za które płacą dzisiaj cierpieniem nasi rodzice, nasi dziadkowie, nasi wychowawcy…

Stacja IX - Jezus upada po raz trzeci

Sprawiedliwość
dla jednych to troska o równy podział
dla innych odpłata za uczynki
zaspokojenie pragnień ogółu
A tak naprawdę sprawiedliwość
to doświadczenie tego
na co się wcześniej zasługiwało
Bo jak mówi Pismo
to co dzisiaj czynimy w ukryciu
jutro rozgłaszać będą na dachach…


Najbardziej powinniśmy się bać takiej sytuacji, kiedy popadniemy w zło, w słabość i nie będziemy umieli powstać, tylko zrozpatzeni odbierzemy sobie życie, czy uczynimy jakąś krzywdę innym. Jezu, powstać z tego trzeciego upadku, było dla Ciebie z pewnością najtrudniej, ale pokonałeś to. Dlatego przy tej stacji prosimy, żebyś był z nami kiedy upadniemy w jakimś wielkim złu, żebyś był z nami wtedy i pomógł nam powstać, żebyśmy umieli pokonać i naprawić swój grzech…

Stacja X - Jezus obnażony z szat

Strach
Boimy się nocy
bo nie widać drzwi
za którymi pojawia się światło
Boimy się dnia
bo za bardzo widać drzwi
za którymi jest tylko ciemność
Tymczasem
i światło i ciemność są dobre
jeśli tylko
są odpowiedni nazwane
i postawione na swoim miejscu
Kiedy więc przychodzi noc
wystarczy światłem rozpalić mrok
i palić go tak długo
aż ciemność stanie się
porankiem…


Chyba największym cierpieniem, jakie można zadać człowiekowi skromnemu i czystemu, jest upokorzenie go przez publiczne wyśmianie jego godności. Właśnie tak zrobili żołnierze, kiedy z Ciebie, który nauczałeś o czystości, który sam byłeś czystością, zdjęli szaty i prawie nagiego postawili przez ludźmi. Dzisiaj świat upadł już tak bardzo w grzechu nieczystości, że nawet zwrócenie uwagi, uważa się za staroświeckie i śmieszne. Jezu, każdy z nas zapłaci kiedyś za te grzechy, dlatego prosimy Cię daj nam zrozumieć jak bardzo potrzebne jest mądre patrzenie na ciało na czystość w życiu…

Stacja XI - Jezus przybity do krzyża

Szczęście
dla jednych to dużo mieć…
dla innych być kimś ważnym…
Tymczasem tak naprawdę
szczęście
to mieć tylko tyle
by nie być zbyt ważnym

Jakże często bywa tak, że z czymś ogromnie gonimy, wydaje nam się, że kiedy już to zdobędziemy, to będziemy mieli wszystko, że będziemy wtedy najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. A później zdobywamy to i okazuje się, że szczęście nie przyszło, że zostało tylko rozgoryczenie i niesmak. Jezu, Ty pokazujesz nam przy tej stacji, że prawdziwe szczęście może dać tylko Bóg, tak jak pisał o tym święty Augustyn, że stworzyłeś nas na Swój obraz i serce nasze dotąd jest niespokojne, dopóki całkowicie nie spocznie w Tobie. Daj żebyśmy zrozumieli tą prawdę, co znaczy całkowicie spocząć w Tobie…

Stacja XII - Jezus umiera na krzyżu

Prawda krzyża
Stanąłem przy drzwiach kościoła
otwartych tak szeroko
że Chrystus z tabernakulum
zdawał się obejmować wszystkich
Swoimi przebitymi rękami
Młoda kobieta zniszczona życiem
wyciągała rękę po grosik
spoglądając na przechodzących
zalanymi smutkiem oczami
Młodzież zastanawiała się
w którą pójść stronę
aby nie spotkać nikogo
a zdołać poczuć smak wagarów
Ministranci wypadli tylnymi drzwiami
śpiesząc się jeden przed drugim
jak uczniowie kiedyś do grobu
Stary kościelny przeganiał rękami wrony
bo znowu naniosły gałęzi
do rynny nad zakrystią
Ksiądz Proboszcz szedł wolnym krokiem
próbując wysłuchać staruszkę
która się aż popłakała
że nikt o niej już nie pamięta
Na środku kościoła klęczał ojciec
prosząc tylko o jedno
o zdrowie dla swojego dziecka
A przy bocznym ołtarzu siedziała kobieta
która zapaliła już tysiąc świeczek
aby Matka Boża uzdrowiła męża pijaka
I wtedy zrozumiałem
że każdy z nas ma swój krzyż
i nie ważne jakie ma on ramiona
ważne że na każdym jest przybite cierpienie
I tylko westchnąłem do Chrystusa
aby poprowadził wszystkich do tego grobu
gdzie poczciwa Magdalena
ogłasza prawdę o zmartwychwstaniu…


Kiedy dobrze przypatrzymy się życiu, można zauważyć, że tak naprawdę ta nasza egzystencja, to nieustanne umieranie dla kogoś lub czegoś. Rodzice poświęcają się, czyli powoli umierają dla swoich dzieci, dla małżeństwa. Ludzie wielcy oddają wszystko dla swojej pasji. Jezu, Ty uczysz przy tej stacji, że każdy z nas, aby był szczęśliwy musi umieć dla kogoś umrzeć. Daj, abyśmy jako młodzi dobrze przygotowali się do takiego rozumienia poświęcenia dla innych…

Stacja XIII - Jezus zdjęty z krzyża

Maria Magdalena
chciała wynagrodzić
Maria od Łazarza
po prostu kochała
a Zuzanna
była zauroczona Dobrą Nowiną
Ale i dzisiaj można spotkać
ewangeliczne kobiety
usługujące dobrocią
Kiedy ich zobaczysz
nie zastanawiaj się
dlaczego to robią
ale spytaj je
gdzie można nauczyć się
takiej prawdziwej miłości


Bywa tak, że niektórych przeraża widok martwego ciała. A przecież to jest przyszłość każdego z nas. Dla każdego bowiem przyjdzie taki dzień, kiedy okaże się że nie żyję. Jezu naucz nas, abyśmy nie bali się śmierci, abyśmy umieli przez całe życie postępować tak, by zasłużyć na dobrą i spokojną śmierć. Abyśmy również mieli szacunek do zmarłych i pamiętali o nich w naszej modlitwie…

Stacja XIV - Jezus złożony do grobu

Zagubiona droga
Ciągle szukamy zbawienia…
Nikodem znalazł dopiero pod krzyżem
bo szukał Jezusa nocą
Tomasz uwierzył gdy dotknął
bo nie było w nim jeszcze ognia
Paweł musiał spaść z konia
zagubiła go gorliwość
Dziś nie ma już golgoty
Chrystus nie przechodzi
przez zamknięte drzwi
inna jest też droga do Damaszku
Dziś Chrystus
przystanął w sierocińcu
zatrzymał się na godzinę w hospicjum
rzucił kwiatka na trumnę
gdzie zabrakło napisu
a potem przeszedł obok tych
którzy cierpieli tak bardzo
że bali się wypowiedzieć nawet słowo
i stanął na wzgórzu z podziwem patrząc
jak niektórzy mając wszystko
ciągle na coś narzekali
Wtedy spuścił głowę
i po raz kolejny powiedział
Dzieci jak trudno jest bogatemu
wejść do Królestwa Mojego
A ty myślałeś nad tym
gdzie jest twoja droga…


Tamten grób w Jerozolimie był taki sam, jak tysiące innych grobów, a jednak po tamtych wydarzeniach, stał się dla nas wszystkich takim szczególnym znakiem, pokazującym pewną prawidłowość, że trzeba dobrze żyć, wyznawać wiarę, karmić się Ciałem Chrystusa, a za to kiedyś właśnie przez ten Jego Grób, przejdziemy do Życia Wiecznego. Jezu daj, abyśmy po rekolekcjach, dobrze się wyspowiadali i w czasie świąt przyjęli z prawdziwą wiarą Komunię świętą, aby to wszystko przeprowadziło nas kiedyś przez Twój Grób do Raju.

Ks. Grzegorz Łomzik – wszystkim do medytacji własnej i przemyśleń

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

ŚWIETNA, oryginalna, odnosząca się do życia. Każdy powinien móc ją przeczytać lub usłyszeć i przeanalizować w kontekście swego życia; budująca, skłaniająca do refleksji, do prawdziwego nawrócenia, do tęsknoty za Dawcą Życia.